szukaj
Wyślij rozważanie na email
:
Rozważania na każdy dzień

Pierwszy Tydzień Wielkiego Postu – Sobota
11. POWOŁANIE DO ŚWIĘTOŚCI

1. Bóg powołuje do świętości wszystkich, niezależnie od zawodu, wieku i stanu społecznego.
2. Uświęcać własną pracę, uświęcać się w pracy, uświęcać innych poprzez pracę.
3. Świętość i apostolstwo w świecie. Przykład pierwszych chrześcijan.

11.1 Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski (Mt 5, 48). Tymi słowami kończy się Ewangelia dzisiejszej Mszy świętej. W ciągu tych czterdziestu dni przygotowania do Paschy Kościół na wiele sposobów przypomina nam, że Pan oczekuje od nas znacznie więcej. Oczekuje zdecydowania w dążeniu do świętości.

Bądźcie doskonali... Pan zwraca się nie tylko do Apostołów, lecz do wszystkich ludzi, którzy chcą być prawdziwie Jego uczniami. Powiedziano wyraźnie, że gdy Jezus dokończył tych mów, tłumy zdumiewały się Jego nauką (Mt 7, 28). Do tych tłumów, które Go słuchały, należały matki, rybacy, rzemieślnicy, doktorzy prawa, młodzież... Wszyscy Go słuchali i zdumiewali się, gdyż Pan zwracał się do wszystkich.

Stopień osobistej świętości nie zależy od pozycji zajmowanej w społeczeństwie ani w Kościele, lecz jedynie od tego, w jakiej mierze człowiek żyje miłością. Świecki przyjmujący wielkodusznie miłość Bożą do swego serca i życia jest bardziej święty niż kapłan lub biskup, przyjmujący ją w sposób przeciętny. Wszystkim, choć każdemu zgodnie z jego sytuacją, Pan stawia wielkie wymagania. Nauczyciel wzywa do świętości niezależnie od wieku, rasy lub stanu społecznego. Nie ma takich naśladowców Chrystusa, którzy by nie otrzymali powołania chrześcijańskiego, osobistego powołania do świętości. W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem (Ef 1, 4) – powtórzy św. Paweł pierwszym chrześcijanom z Efezu. Dla osiągnięcia tego celu niezbędny jest wysiłek trwający przez wszystkie dni naszego życia na ziemi: a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci (Ap 22, 11).

To nauczanie o powszechnym powołaniu do świętości jest z Bożego natchnienia jednym z centralnych punktów nauczania świętego Josemaríi Escrivy, który w naszych czasach na wszelki możliwy sposób przypominał, że chrześcijanin, wcielony przez chrzest do Kościoła, jest powołany do pełni życia chrześcijańskiego, do świętości.

Sobór Watykański II potwierdził dla całego Kościoła tę starą doktrynę Ewangelii: chrześcijanin jest powołany do świętości w tym miejscu, które zajmuje w społeczeństwie. „(…) wszyscy wierni chrześcijanie jakiejkolwiek sytuacji życiowej oraz stanu powołani są przez Pana, każdy na właściwej sobie drodze, do świętości doskonałej, jak i sam Ojciec doskonały jest”[1]. Wszyscy i każdy z wiernych.

Pan wzywa wszystkich chrześcijan, by szukali Go tam, gdzie się znajdują, pośród świata, pełniąc swoje obowiązki zawodowe, wykonując swoje zadania w sposób doskonały z ludzkiego punktu widzenia i równocześnie z sensem nadprzyrodzonym. Winni oni ofiarowywać je Bogu, praktykując miłość do osób, z którymi się stykają, umartwiając się, pamiętając o obecności Boga. „W całym wszechświecie nie ma nic porównywalnego z wielkością przemiany, której dokonuje w człowieku łaska: garść prochu z ziemi jest wywyższona aż do uczestniczenia w boskiej naturze i przyjmowania usynowienia Bożego w Chrystusie”[2].

Możemy się dzisiaj zastanowić podczas rozmowy z Panem, czy często dziękujemy Mu za to powołanie do kroczenia tuż za Nim? Czy odpowiadamy na łaski otrzymane na drodze walki o nabycie cnót? Czy czujnie odrzucamy wszelkie wygodnictwo, które zabija pragnienie świętości i wtrąca człowieka w przeciętność duchową i oziębłość? Nie wystarczy chcieć być dobrym. Należy czynić zdecydowane wysiłki, żeby być świętym.

11.2 Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. Świętość, wzrastającą miłość do Boga i innych możemy zdobyć wśród codziennych spraw naszego życia. „Po to, by kochać Boga i służyć Mu, nie jest konieczne czynieni rzeczy wyjątkowych. Wszystkich ludzi bez wyjątku Jezus prosi, by byli doskonali, jak doskonały jest Ojciec Niebieski. Dla większości ludzi być świętym znaczy uświęcać swą pracę, uświęcać się w pracy i uświęcać innych pracą - i w ten sposób znajdować Boga na drodze swego życia”[3].

Żeby praca lub jakiekolwiek godziwe zajęcie mogło się zamienić w środek świętości, musi być po ludzku dobrze wykonana, gdyż nie możemy ofiarować Bogu niczego ze skazą, bo to nie byłoby przyjęte (por. Kpł 22, 20). Dobrze wykonana praca zakłada dbanie o te drobne obowiązki, które składają się na każdą pracę zawodową. Powinniśmy bardzo wiernie praktykować cnotę sprawiedliwości wobec innych osób i społeczeństwa. Jeżeli popełniliśmy jakiś błąd w stosunku do tych, dla których lub z którymi pracujemy, powinniśmy natychmiast go naprawić. Musimy czynić stałe wysiłki, żeby doskonalić naszą pracę pod względem zawodowym. Odnosi się to zarówno do przedsiębiorcy, jak i pracownika czy studenta. Odnosi się to zarówno do lekarza, jak i do matki wykonującej swoje codzienne zadania w domu.

Uświęcanie się w pracy doprowadzi do tego, że stanie się ona okazją i miejscem obcowania z Bogiem. W tym celu możemy na początku pracy ofiarować ją Bogu, a następnie, wykorzystując każdą sposobność, często ponawiać to ofiarowanie. Podczas wykonywania pracy pojawią się liczne okazje do ofiarowania Bogu drobnych umartwień, które będą wzbogacać życie wewnętrzne i samą wykonywaną pracę. Będą też liczne okazje do ćwiczenia się w cnotach ludzkich - pracowitości, wytrwałości, radości oraz w cnotach nadprzyrodzonych - wierze, nadziei i miłości.

Praca może i powinna być środkiem ukazywania Chrystusa innym ludziom. Są zawody, które wywierają bezpośredni wpływ na życie społeczne, takie jak nauczanie, praca w środkach społecznego przekazu, sprawowanie funkcji publicznych w kraju. Ale nie ma takich prac, które by nie miały związku z nauczaniem Jezusa Chrystusa. Nawet przy rozwiązywaniu technicznych problemów w przedsiębiorstwie albo w sposobie prowadzenia przez matkę domu mogą zapadać odmienne decyzje, radykalnie różne, uzależnione od tego, czy się posiada pogańską, czy chrześcijańską wizję życia. Kto nie posiada wiary, będzie miał zawsze niepełną wizję świata, a chrześcijański sposób postępowania często będzie kontrastował z chwilową modą, ze zwyczajami panującymi wśród kolegów wykonujących ten sam zawód. Są to szczególnie odpowiednie okazje, żeby dać innym poznać Chrystusa. Wystarczy postępować po chrześcijańsku, z pełną naturalnością i stanowczością.      Świat potrzebuje Boga tym bardziej, im częściej powtarza, że Go nie potrzebuje. Gdy jako chrześcijanie będziemy się starać naprawdę naśladować Chrystusa, damy Go poznać innym. „Oto sekret. – Oto głośny sekret: przyczyną kryzysów świecie jest brak świętych. Pan Bóg chce mieć garstkę «swoich» ludzi w każdej dziedzinie. – Wówczas... pax Christi in regno Christi – pokój Chrystusa w królestwie Chrystusowym”[4].

Uświęcać pracę. Uświęcać się w pracy. Uświęcać innych pracą.

11.3 Dzięki swemu zaangażowaniu i miłości do Chrystusa pierwsi chrześcijanie pokonali wiele przeszkód i ukazali nam drogę postępowania. Najwięcej zdziałało ich stanowcze trwanie przy nauczaniu Pana. Będąc w samym wnętrzu owego społeczeństwa nie szukali lekarstwa przeciwko możliwemu zarażeniu się ich materializmem ani zapewnienia sobie przeżycia poprzez odizolowanie się od świata. Byli przekonani, że są zaczynem Boga, a ich milczące, lecz skuteczne działanie doprowadzi do przemiany. Potrafili nade wszystko tkwić pogodnie w świecie, nie gardzić jego wartościami ani nie odrzucać rzeczywistości ziemskiej. I ta ich obecność – obecność obejmująca wszystkie środowiska, interesująca się wszystkimi uczciwymi i godziwymi sprawami, doprowadziła do tego, że przepoili je nowym duchem.

Chrześcijanin z pomocą Bożą będzie się starał zamienić każdą codzienną rzecz, której dotknie, w coś szlachetnego i bardzo cennego: nie w złoto, jak w legendzie o królu Midasie, lecz w łaskę i chwałę Bożą. Kościół przypomina nam bardzo ważne i pilne zadanie, żebyśmy byli obecni pośród świata, żeby wszystko, co jest na ziemi, skierować ku Bogu. Będzie to możliwe tylko wtedy, gdy będziemy zjednoczeni z Chrystusem poprzez modlitwę i sakramenty. Jak latorośl złączona jest z krzewem, tak i my powinniśmy być stale zjednoczeni z Panem.

„Dziś, kiedy świat coraz bardziej poganieje, kiedy materializm coraz bardziej odciąga dusze od Boga, kiedy rozmaite fałszywe filozofie starają się prawdę Boża przed nami zasłonić, ośmieszając to, co mamy najświętszego – wiarę naszą, potrzeba nam wpatrywać się w życie świętych, i to szczególnie tych świętych, którzy prowadzili życie podobne do naszego, nie różniące się od naszego żadną nadzwyczajnością, spełniając – a jest to cechą ich świętości – najzwyczajniejsze małe obowiązki z miłością nadzwyczajną, gorącością nadprzyrodzoną”[5].

„Potrzebni są tacy głosiciele Ewangelii, którzy są ekspertami od człowieczeństwa, którzy dogłębnie znają serce współczesnego człowieka, uczestniczą w jego radościach i nadziejach, w jego trwogach i smutkach, a równocześnie są ludźmi kontemplacji, rozmiłowanymi w Bogu. Do tego potrzebni są nowi święci. Powinniśmy błagać Pana, aby rozbudził ducha świętości w Kościele i zesłał nam świętych do ewangelizacji współczesnego świata”[6].

Chrześcijanin powinien być „drugim Chrystusem”. Na tym polega wielka siła chrześcijańskiego świadectwa. O Jezusie, jakby w podsumowaniu całego Jego ziemskiego życia, powiedziano, że przeszedł On, dobrze czyniąc (Dz 10, 38). Jeżeli prawdziwie staramy się Go naśladować, to samo należałoby powiedzieć o każdym z nas. „Pan Jezus, boski Nauczyciel i Wzór wszelkiej doskonałości, głosił uczniom swoim jakiegokolwiek stanu – wszystkim razem i każdemu z osobna – świętość życia, której sam jest sprawcą i dokonawcą: Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. (…) Toteż dla wszystkich jasne jest, że wszyscy chrześcijanie jakiegokolwiek stanu i zawodu powołani są do pełni życia chrześcijańskiego i do doskonałości miłości; dzięki zaś tej świętości chrześcijan, także w społeczności ziemskiej rozwija się bardziej godny człowieka sposób życia”[7].



[1] Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 11.
[2] Bł. Á. del Portillo, Homilia, 21 V 1992.
[3] Rozmowy z prałatem Escrivą,, 55.
[4] Św. Josemaría Escrivá, Droga, 301.
[5] Św. Urszula Ledóchowska, Myśli, Warszawa 1989, s. 33.
[6] Św. Jan Paweł II, Przemówienie, 11 X 1985.
[7] Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 40.
Francisco Fernandez Carvajal. "Rozmowy z Bogiem".
drukuj..

Ta strona używa pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies we własnej przeglądarce internetowej. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności