szukaj
Wyślij rozważanie na email
:
Rozważania na każdy dzień

środa, 17 kwietnia 2024

Trzeci Tydzień Wielkanocny – Piątek
66. ŚWIĘTYCH OBCOWANIE

1. Świętych obcowanie.
2. Wspólnota dóbr duchowych. Pomoc w ofierze Mszy świętej.
3. Niezliczone skutki dobrych uczynków. Odpusty.

66.1 Z dzisiejszego pierwszego czytania mszalnego dowiadujemy się o najważniejszym wydarzeniu z życia św. Pawła... Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: „Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?”
     więcej..

czwartek, 18 kwietnia 2024

Trzeci Tydzień Wielkanocny – Sobota
67. SZCZEGÓŁOWY RACHUNEK SUMIENIA

1. Aby być wiernym Panu, konieczna jest codzienna walka. Szczegółowy rachunek sumienia.
2. Cel i przedmiot szczegółowego rachunku sumienia.
3. Zachowywanie wierności w trudnych chwilach jest owocem codziennego zwracania uwagi na rzeczy drobne.

67.1 Obietnica ustanowienia Eucharystii świętej poczyniona w synagodze w Kafarnaum wywołała dyskusje i oburzenie wielu zwolenników Pana. W obliczu tak wspaniałej prawdy znaczna część uczniów opuściła Go: Od tego czasu – powiada święty Jan w Ewangelii z dzisiejszej Mszy świętej.
     więcej..

piątek, 19 kwietnia 2024

Czwarta Niedziela Wielkanocna
68. DOBRY PASTERZ. MIŁOŚĆ DO PAPIEŻA

1. Jezus jest Dobrym Pasterzem. Piotr kontynuatorem Jego misji kierowania Kościołem na ziemi.
2. Prymat Piotra. Miłość pierwszych chrześcijan do Piotra.
3. Wierne posłuszeństwo Namiestnikowi Chrystusa, szerzenie jego nauczania. „Słodki Chrystus na ziemi”.

68.1 ...Liturgia dzisiejszej niedzieli skupia się na obrazie Dobrego Pasterza... Po latach święty Piotr umacniał chrześcijan w wierze podczas prześladowań, przypominając im to, czego dokonał i co wycierpiał dla nich Chrystus...

     więcej..

sobota, 20 kwietnia 2024

Czwarty Tydzień Wielkanocny – Poniedziałek

69. PRAGNIENIE ŚWIĘTOŚCI

1. Pragnienie świętości jest pierwszym krokiem, żeby wytrwać w tej drodze do końca. Szczerość i owocność pragnień.
2. Wygodnictwo i opieszałość burzą pragnienie świętości. Potrzeba czujności.

3. Zdać się na łaskę Bożą i bieg czasu. Unikać zniechęcenia w walce o poprawę.

69.1 Jak łania pragnie wody ze strumieni, tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże....  Obraz łani pragnącej zaspokoić swoje pragnienie u źródeł, którym posługuje się psalmista, oznacza pragnienie Boga tkwiące w sercu prawego człowieka, tęsknotę za Bogiem!
     więcej..

niedziela, 21 kwietnia 2024

33. ŚW. WOJCIECHA, BISKUPA I MĘCZENNIKA, GŁÓWNEGO PATRONA POLSKI
UROCZYSTOŚĆ

1.     Patron jednoczącej się Europy: nowa ewangelizacja jest w naszych rękach.
              2.     Patron Polski. Umiłowanie Ojczyzny.
              3.     Unikać ciasnoty duchowej, by w sercu mieściły się też dzieci innych narodów.

33.1 .... za antyfoną z dzisiejszej Mszy Św. głosimy sławę apostoła narodów Europy i głównego patrona Polski, św. Wojciecha. W ten sposób liturgia wskazuje na szczególny wymiar pośmiertnej chwały tego biskupa misjonarza, który przyczynił się do ewangelizacji narodów Europy Środkowej.

     więcej..

poniedziałek, 22 kwietnia 2024

Czwarty Tydzień Wielkanocny – Środa
71. AKTY DZIĘKCZYNIENIA

1. Dziękczynienie Bogu za wszystkie dobra jest wyrazem wiary, nadziei i miłości. Niezliczone powody wdzięczności.
2. Dobroć Boża w naszym życiu. Ludzka cnota wdzięczności.
3. Dziękczynienie po Komunii i po Mszy świętej.

71.1 ...Pismo święte ustawicznie nawołuje nas do dziękczynienia Bogu; hymny, psalmy, słowa wszystkich sprawiedliwych ludzi przepaja uwielbienie i dziękczynienie Bogu... Wdzięczność jest nadzwyczaj piękną formą związku z Bogiem i z ludźmi.

     więcej..

Pierwszy Tydzień Zwykły – Środa
3. MODLITWA I APOSTOLSTWO

1. Poszukiwanie Jezusa. Serce człowieka stworzone po to, by kochać i szukać Boga.
2. Wykorzystywanie każdej okazji do apostolstwa. Umacnianie nadziei apostolskiej.
3. Modlitwa jako fundament apostolstwa.

3.1  Pewnego razu, spędziwszy poprzedni wieczór na uzdrawianiu chorych i nauczaniu ludzi, którzy do Niego przybywali, Jezus nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, wstał, wyszedł [z domu Szymona] i udał się na miejsce pustynne, i tam się modlił. Pospieszył za Nim Szymon z towarzyszami, a gdy Go znaleźli, powiedzieli Mu: „Wszyscy Cię szukają”. Zdarzenie to opowiada św. Marek w Ewangelii z dzisiejszej Mszy świętej (Mk 1, 35-39).

Wszyscy Cię szukają. Również dzisiaj rzesze ludzkie cierpią głód Boga. Nadal aktualne są słowa św. Augustyna, które zamieścił na początku swych Wyznań: „Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie”[1]. Serce człowieka zostało stworzone po to, by szukać i kochać Boga. I Pan ułatwia to spotkanie, ponieważ On także poszukuje każdego człowieka. Udziela mu niezliczonych łask, darzy go czułą opieką i miłością. Kiedy widzimy kogoś obok siebie albo dowiadujemy się o kimś za pośrednictwem prasy, radia lub telewizji, możemy z całą pewnością pomyśleć, że tę osobę wzywa Chrystus i ma dla niej skuteczne łaski. „Popatrz, jest tylu mężczyzn i tyle kobiet na świecie, a nikogo spośród nich Nauczyciel nie pozostawia bez wezwania.

Wzywa ich do życia chrześcijańskiego, do życia w świętości, do życia w wybraństwie, do życia wiecznego”[2]. Nasza nadzieja apostolska polega na tym, że na każdego – w taki czy inny sposób – oczekuje Chrystus. Naszym zadaniem jest ułatwianie tych spotkań z łaską.

Św. Augustyn pisze na temat tego fragmentu Ewangelii: „Rodzaj ludzki jest chory; nie z powodu choroby ciała, lecz z powodu swoich grzechów. Leży jak olbrzymi chory na całej powierzchni ziemi, od Wschodu do Zachodu. Żeby uleczyć tego umierającego, zstąpił z nieba Wszechmogący Lekarz. Poniżył się, przybierając  śmiertelne ciało, przychodząc ku łożu chorego”[3]. Kilka tygodni temu oglądaliśmy Jezusa w grocie betlejemskiej. Leżał ubogi i bezbronny, przyjął naszą ludzką naturę, by zbliżyć się do ludzi i zbawić nas. Później rozważaliśmy Jego życie ukryte w Nazarecie, gdzie pracował jak każdy człowiek, chcąc nas nauczyć, byśmy szukali Go w codziennym życiu. Chciał, byśmy sami stawali się przystępni dla wszystkich i poprzez Jego Najświętsze Człowieczeństwo mogli dojść do Trójcy Przenajświętszej. My także, tak jak Piotr, poszukujemy Go w modlitwie. W tej osobistej rozmowie z Nim mówimy: Wszyscy Cię szukają, pomóż nam, Panie, byśmy ułatwili spotkanie z Tobą naszym krewnym, przyjaciołom, kolegom i każdemu człowiekowi, którego spotkamy na naszej drodze. Oni właśnie Ciebie, Panie, potrzebują. Naucz nas ukazywać im Ciebie poprzez przykład życia w radości, poprzez dobrze wykonywaną pracę i słowo poruszające serca.

3.2  W pewnej niemieckiej wiosce, całkowicie zniszczonej podczas drugiej wojny światowej, w kościele znajdował się bardzo stary krzyż, otaczany przez miejscową ludność głęboką czcią. Gdy przystąpiono do odbudowy kościoła, odnaleziono w gruzach figurę Chrystusa z tego krzyża, pozbawioną jednak ramion. Nie wiedziano, co robić: jedni chcieli zawiesić ten sam krzyż z nowymi ramionami, gdyż był on bardzo stary i przedstawiał wielką wartość; inni opowiadali się za zrobieniem kopii krzyża. Po wielu dyskusjach postanowiono powiesić krucyfiks w takim stanie, w jakim go znaleziono, ale z napisem: Moimi ramionami jesteście wy... I w takiej postaci znajduje się on na ołtarzu do dziś[4].

Jesteśmy ramionami Boga w świecie, gdyż to On zechciał posługiwać się ludźmi. Pan posyła nas, abyśmy się zbliżyli do tego chorego świata, który niejednokrotnie nie potrafi znaleźć Lekarza mogącego go uzdrowić. Rozmawiajmy z ludźmi o Bogu, żywiąc niezłomną nadzieję, że Chrystus zna wszystkich i że jedynie w Nim znajdą zbawienie i słowa Życia wiecznego. Dlatego nie powinniśmy zmarnować ani jednej okazji do rozmowy z powodu lenistwa, wygodnictwa, zmęczenia czy względów ludzkich. Rozmawiajmy w czasie normalnych codziennych wydarzeń, korzystajmy z możliwości skomentowania wiadomości prasowych, wyświadczenia drobnej przysługi. Rozmawiajmy także przy okazji wydarzeń nadzwyczajnych: choroby, śmierci w rodzinie... „Ci zaś, którzy podróżują, czy to z racji spraw międzynarodowych, czy dla interesu, lub w celach wypczynku, niech pamiętają, że wszędzie są podróżującymi głosicielami Chrystusa, i niech się zachowują rzeczywiście jako tacy[5]. W swoim pierwszym orędziu do wiernych papież Jan Paweł I wezwał, by próbowano wszelkich sposobów, wszelkich możliwości, by starano się wykorzystywać wszelkie środki dla głoszenia zbawienia wszystkim ludziom, w porę i nie w porę (2 Tm 4, 2). Gdyby wszyscy chrześcijanie byli niestrudzonymi misjonarzami Ewangelii w świecie spragnionym miłości i prawdy, nastąpiłby nowy rozkwit świętości i odnowy duchowej.

Trwajmy w mocnej nadziei apostolskiej, nawet wtedy, gdy środowisko może się nam wydawać trudne. Drogi łaski są bowiem niezbadane. Lecz Bóg w zbawianiu dusz chciał się posłużyć nami. Jaka szkoda, że z powodu zaniedbań chrześcijan wielu ludzi nie zbliżyło się do Pana! Dlatego też powinniśmy poczuwać się do osobistej odpowiedzialności za to, że któryś z naszych przyjaciół, kolegów lub sąsiadów uskarża się Panu: hominem non habeo (por. J 5, 7) – nie spotkałem nikogo, kto by mi o Tobie powiedział i ukazał drogę. Czasami nasza rozmowa może stanowić początek drogi prowadzącej do Chrystusa. Może to być jakaś sensowna uwaga, jakaś książka sprzyjająca umocnieniu wiary, dobra rada lub słowo pociechy. W każdym przypadku może tak działać szacunek dla drugiego człowieka i przykład dobrego życia.

„Chrześcijaństwo posiada dar opatrywania i leczenia tej jednej głębokiej rany ludzkiej natury, bardziej przyczyniający się do jego powodzenia niż cała encyklopedia naukowej wiedzy i cała biblioteka dzieł polemicznych – toteż musi ono trwać, jak długo trwa ludzka natura”[6]. Zastanówmy się dzisiaj: ilu osobom pomogliśmy przeżyć po chrześcijańsku kończący się okres Bożego Narodzenia? Polećmy w modlitwie naszych przyjaciół, którym chcemy pomóc w przystąpieniu do spowiedzi, w pogłębieniu własnej formacji lub w bliższym poznaniu nauki Chrystusa.

3.3 Pan chce uczynić nas swoimi narzędziami przy realizacji Jego zbawczego dzieła pośród spraw ziemskich, w codziennym życiu. Czy możemy jednak być dobrymi narzędziami Bożymi, jeśli nie będziemy się pilnie starać o życie pobożne? Czy możemy nimi być, nie obcując z Chrystusem prawdziwie i osobiście na modlitwie? Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? (Łk 6, 39). Apostolstwo jest owocem miłości do Chrystusa. On jest Światłem, którym powinniśmy oświecać innych; Prawdą, której powinniśmy nauczać; Życiem, które powinniśmy przekazywać. A będziemy mogli przkazywać Światło, Prawdę i Życie Chrystusa tylko wtedy, gdy będziemy zjednoczeni z Bogiem poprzez modlitwę. Wzruszające jest to, że pośród tak wytężonej pracy apostolskiej Pan wstał nad ranem, gdy jeszcze było ciemno, aby rozmawiać ze swym Ojcem, Bogiem, i polecił Mu rozpoczynający się nowy dzień, wypełniony troską o dusze.

Powinniśmy Go naśladować. To dzięki modlitwie i obcowaniu z Jezusem uczymy się trwania w radości, zrozumienia, poszanowania i doceniania osób, które Pan postawił na naszej drodze. Bez modlitwy chrześcijanin byłby jak roślina bez korzeni. Szybko by usechł, nie wydając owocu. W ciągu dnia możemy i powinniśmy zwracać się do Pana wiele razy. On wcale nie jest daleko. Pan jest blisko, tuż przy nas i zawsze nas słucha. W sposób szczególny słucha nas jednak w chwilach, które poświęcamy specjalnie na rozmowę z Nim sam na sam, tak jak chwilę obecną. W miarę naszego otwierania się na wymagania Boga, życie nasze staje się owocniejsze z punktu widzenia Bożego i łatwiej nam przychodzi podtrzymywanie dialogu z Jezusem. W rzeczywistości nasze życie apostolskie jest warte tyle, ile warta jest nasza modlitwa[7].

Modlitwa zawsze wydaje swoje owoce, potrafi podtrzymywać całe życie. Z niej czerpiemy męstwo do znoszenia trudności z wdziękiem dzieci Bożych. Czerpiemy z niej wytrwałość, czyli stałość w obcowaniu z naszymi przyjaciółmi, niezbędną w każdym apostolstwie. Dlatego nasza przyjaźń z Chrystusem musi być coraz głębsza i prawdziwsza. Powinniśmy więc usilnie starać się nie popełniać żadnego dobrowolnego grzechu i odrzucać niepotrzebne myśli, które często torują drogę upadkom i grzechom. Powinniśmy strzec serca dla Boga, a także oczyszczać intencje, ofiarując Panu swoje życie i swoje uczynki... Jeżeli czasem nachodzi nas zniechęcenie, które może zrodzić się z myśli, że nie czynimy postępu w modlitwie osobistej, powinniśmy z nim walczyć. W przeciwnym razie diabeł łatwo może narzucić nam pokusę porzucenia modlitwy. Nigdy nie powinniśmy porzucać modlitwy, nawet gdy jesteśmy zmęczeni i nie potrafimy skoncentrować uwagi. Nie porzucajmy modlitwy, nawet jeśli nie doznajemy żadnych uczuć i bardzo się rozpraszamy. Modlitwa jest podporą naszego życia i warunkiem wszelkiego apostolstwa.

Na zakończenie tego rozmyślania zwróćmy się z prośbą o gorące wstawiennictwo do św. Józefa, mistrza życia wewnętrznego, który przez tyle lat przebywał z Jezusem. Prośmy, aby pomagał nam kochać Go i zwracać się do Niego z ufnością w każdym dniu naszego życia, również w tych dniach, które przepełnione są pracą i podczas których trudniej nam jest poświęcić na modlitwę ustalony czas. Wraz ze Świętym Patriarchą będzie się za nami wstawiać Najświętsza Maryja Panna.



[1] Św. Augustyn, Wyznania, I, 1.
[2] Św. Josemaría Escrivá, Kuźnia, 13.
[3] Św. Augustyn, Mowa 87, 13.
[4] Por. F. Fernández Carvajal, La tibieza, Madryt 1986, s. 149.
[5] Sobór Watykański II, dekret Apostolicam actuositatem, 14.
[6] Kard. J. H. Newman, Logika wiary, Warszawa 1989, s. 363.
[7] Por. św. Josemaría Escrivá, Droga, 108.
Francisco Fernandez Carvajal. "Rozmowy z Bogiem".
drukuj..

Ta strona używa pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies we własnej przeglądarce internetowej. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności